Dzis taki zestawik na wiosenne deszcze. Plasczyk udalo mi sie kupic jeszcze w zeszlym roku na wysprzedazach. Nie podobal mi sie i juz prawie mial isc do kosza teraz ciesze sie, ze tak sie nie stalo. Pozdrawiam wszystkich serdecznie i zycze milego weekendu.
Friday, March 8, 2013
Spring Where Are You?
Nie wiem jak u was ale u mnie sniegi potopnialy. Mam nadzieje, ze na dobre, choc to nigdy nie wiadomo w gorach. Sniegi tez potopnialy w zyciu osobistym i mam nadzieje, ze wiosna nadchodzi. Tesknie za blogowaniem.
Dzis taki zestawik na wiosenne deszcze. Plasczyk udalo mi sie kupic jeszcze w zeszlym roku na wysprzedazach. Nie podobal mi sie i juz prawie mial isc do kosza teraz ciesze sie, ze tak sie nie stalo. Pozdrawiam wszystkich serdecznie i zycze milego weekendu.
Dzis taki zestawik na wiosenne deszcze. Plasczyk udalo mi sie kupic jeszcze w zeszlym roku na wysprzedazach. Nie podobal mi sie i juz prawie mial isc do kosza teraz ciesze sie, ze tak sie nie stalo. Pozdrawiam wszystkich serdecznie i zycze milego weekendu.
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
Aniu, cudownie , że wracasz ... Do życia i do nas !!!!!!
ReplyDeleteRegularnie zaglàdałam i zastanawiałam się , kiedy już twoje problemy miną ... I trzymałam kciuki I wysyłałam wiele wiele ciepłych myśli .....
Mam nadzieje więc , te dzisiejszy post , z nutką optymizmu jest zapowiedzią poprawy ( oczywiście tej w życiu , bo blog to przecież błahostka , sympatyczna , ale jednak błahostka)
Wygladasz w kaloszkach jak deszczowa piosenka , radośnie , mimo deszczu ! Pozdrawiam gorąco !!!!
A.
Witaj kochana probuje wracac, bo lubie tu byc. No coz klopoty zawwsze sa ale tym razem dostalam z nawiazka mam nadzieje, ze to juz koniec :)
DeleteŁaaaa!!!w końcu wróciłaś ;-);s już tyle czasu minęło od ostatniego posta....Bardzo fajny zestawik;ciekawe połączenie wzorku płaszczyka i parasolki. Jako cudne dopełnienie-te czerwone kaloszki.
ReplyDeleteCo do śniegu...w Lublinie mam od wczoraj około 10 cm na podwórku.
No wiem kochana i naprawde tak bardzo chcialam juz tu byc spowrotem. Ciesze sie, ze sie udalo i mam nadzieje powolutku wroce do dawnej normy wokonawczosci :). No to wlasnie tak w marcu jest raz snieg raz wiosna. Ja sie obawiam, ze u nas jeszcze pare sniezyc nas czeka. W maju tez potrafi nas zaskoczyc.
Delete
ReplyDeleteJejku Aniu, jak ja się bardzo cieszę, że się odezwałaś w komentarzach, dodałaś nowy wpis! Brakowało Cię tutaj!
Płaszczyk jest śliczny i dobrze, że zmieniłaś decyzję i go zostawiłaś.
Wszystkiego dobrego! Buziaki!
Aniu nawet nie wiesz jak mi brakuje tego naszego blogowego swiata. Czasami w zyciu niestety tak sie uklada, ze przyjemnosci musza przejsc na dolna polke. Trzeba wszystko przesortowac, powyrzucac, poprzebierac i pnownie ustawic na polkach. U mnie jeszcze w trakcie tego wielkiego porzadku ale chyba juz docieram do koncowki.:)
DeleteNo to u mnie dzisiaj taka sama pogoda, pada mały deszczyk ale ma wrócić, o zgrozo, śnieg...ciesze się,że śniegi w życiu potopniały, brakowało tu Ciebie Aniu, pieknie wygladasz, uśmiechnięta, urocza. Uwielbiam groszki choć ostatnio mało nosze, mam 2 bluzki, chyba wrócą u mnie do łask...torebka cudo, pozdrawiam i również miłego weekendu Ci życzę...
ReplyDeleteBasiu ja bardzo lubie groszki a szczegolnie na wiosne. U mnie ciagle deszcz, ktory kocham a ktory tu tak czesto tu nie zawituje. Pozdrawiam cie serdecznie.
DeleteJest Ania, jest dobrze! Cieszę się, że Cię widzę....Żeby tak już nic nie blokowało Twojej obecności w blogoswerze. Potrzeba tu takiej dobrej energi! A płaszczyk+parasolka=szałowo :D
ReplyDeleteSiveczko kochana sama sie zatanawiam gdzie ta dobra energie wynajduje. Co nas nie zlamie to nas wzmocni taki bnal a tyle madrosci. Ale co ja tu widze czerwona sukienusia na tobie :) to musi byc cos rewelacyjnego koniecznie musze sprawdzic :)
DeleteA to jedna z moich robótek, już jakiś czas temu się nią chwaliłam, miała być na sprzedaż,ale wiele wskazuje na to,że zostanie ze mną. Aż tak długo Cię nie było! Przerażasz mnie domysłami, dlaczego tak zniknęłaś. Mam nadzieje, że wszyscy zdrowi.....
Deletebardzo ładny płaszczyk
ReplyDeleteWitaj Olu, dziekuje ci za komentarz :)
DeleteCześć Aniu:-) pięknie wyglądasz,tak wiosennie,pogodnie mimo cudnej parasolki widać,że ciepełko tuż,tuż czego bardzo mi brakuje bo znowu w Polsce chłodne dni nastały po kilku fajnych wiosennych dniach.
ReplyDeletePozdrawiam cieplutko i pokazuj się częściej:-)
Parasolka to byl dodatek kiedy kupowalam jakas zawieszke do mojej bransoletki i okazalo sie, ze jest moja ulubienica. Uwielbiam takie wiosenne powietrze zaraz po zimie. Wszystko pachnie zyciem budzi sie odnowa. Pewnie snieg jeszcze mnie zasypie pare razy ale jak juz widze przelamanie co znaczy, ze juz wszystko na dobrej drodze :).
DeleteSwietny płaszczyk i kalosze ! Stylizacja bardzo prztpadła mi do gustu :)
ReplyDeletePozdrawiam i zapraszam na konkurs na moim blogu, Klaudia :)
Dziekuje za sympatyczny komentarz i witam na moim blogu :)
DeleteOch, nareszcie jesteś :-) z tymi cudownie promiennymi czerwonymi kaloszkami! :-)))
ReplyDeletejestem :)a kaloszki corki ale bardzo mi sie podobaja wiec tym razem ja sobie cos pozyczylam :)
DeleteNo i tak jak mówiłam śniegu moc dzisiaj u mnie ....okropnie, znowu zima, a już było tak cudownie::
ReplyDeleteWyglądasz cudnie! Płaszczyk jest świetny i fajnie się zgrał z parasolem ...ojjj jak dobrze że nie wylądował w koszu ..ufff:*
Uwielbiam Twój uśmiech <3
No tak wiec robimy sobie nadzieje, ze to juz moze wiosna a tu i odrazu sniegu napada. U mnie deszczowo tak jak lubie :)
DeleteJa też się za Tobą stęskniłam. Pisz kiedy tylko możesz i dodawaj zdjęcia. Pozdrawiam i buziaki :-)
ReplyDeleteNo moze teraz jakos sie rozluzni i starczy czasu na przyjemnosci :)
DeleteDobrze że znów jesteś:)))płaszczyk śliczny i tak też w nim wyglądasz:)))fantastyczne kalosze:))Pozdrawiam serdecznie
ReplyDeleteReniu, kalosze tez mi sie podobaja ze wzgledu na ten piekny czerwony kolor :)
DeleteWszystko piękne - od czuba parasola po czubek kalosza.
ReplyDeleteNieustająco zachwycasz :)
Dziekuje :)
DeleteAwww I do like your Wellingtons sweetheart.
ReplyDeleteCarole
xxx
I like them too:), thank you!
DeleteTypowo dla Holandii :]
ReplyDeletekaloszki czy deszcz:)?
DeleteI like your Outfit, you look really adorable wearing your red Wellies.
ReplyDeletekisses
Julie
Thank you so much! I like them too :)
DeletePięknie wyglądasz, mam nadzieję, ze będziesz częściej bywać w blogowym świecie :) Bardzo lubię do Ciebie zaglądać.
ReplyDeletepozdrawiam
Tak staram sie, zeby starczylo mi czasu na przyjemnosci blogowe, dziekuje ze do mnie zagladasz :)
Deletepokazałaś, że w kaloszach można być elegancką kobietą! świetny zestaw!
ReplyDeleteu mnie śniegi stopniały, ale wczoraj napadały znowu...;) zima wróciła:(
Kiedys by nie pomyslala, ze tak mozna :)
DeleteMatka,ile par kaloszy Ty masz w tej swojej szafie?Czerwone takie fajne,bo zywe i nawet jak leje to sie jakos lepiej robi.Ja mam ostatnio wene na jakies zarowiaste i bardzo zywe adidachy.Jakos mi latwiej noge za noga wlec jak szaroscia nie wieje.Na razie poluje bo ciezko cos dostac na szeroka stope.
ReplyDeleteBuzka,
M.
No mam pare tych par ale te corce podkradlam :)
Deletehahahaha....ja wlasnie też kupiłam cvzerwone:-)
ReplyDeleteale u nas pogoda jeszcze nie na kaloszki...znow snieg spadł i na minuise jest/
dobrze ze wreszcie jesteś Aniu.
jak zwykle rewelacja.
caluje Marzena
A to jednak kupilas :) tez cie caluje Marzenko :)
DeleteHow many days without seeing that joy! You look great, the jacket is lovely and the red boots are magnificent. I hope not take as long your next post.
ReplyDeleteJosep :) I am happy to see that you still visit me after a long time not posting. I am glad you like the red rainboots. Thank you for your nice compliments :)
Deletea u nas śniegi po pachy ;) zimno, wietrznie i bardzo śnieżnie, wiosna pokazała się na kilka dni i poszła sobie daleko...
ReplyDeleteale fajnie wyglądasz!!!płaszczy, parasolka, kalosze - zestaw pierwsza klasa!!! pozdrawiam Cię serdecznie
U nas jest tak pieknie i wiosennie wiem, ze sie nie utrzyma ale korzystam. Ciesze sie, ze ci sie podoba deszczowy zestawik :)
DeleteLovely outfit!!!!! We love your rain boots!!! amaaaaazing! ;)
ReplyDeleteThanks for following us!! We follow you too!!
We'll keep in touch ;)
Kisses
Alicia & Sofía
http://asstyleanddesign.blogspot.com
thank you for your comment
Deleteniestety śnieg powrócił zaspy są takie wielkie, że z garażu wyjechac nie potrafie :(
ReplyDeletetroche spozniona odpowiedz ale mam nadzieje ze wiosna jest juz w pelni u ciebie
DeleteŚwietne kalosze:)
ReplyDeletePozdrawiam i zapraszam do mnie
You have very amazing blog, dear! Love it! :)
ReplyDeleteI hope you wanna follow each other on GFC & Bloglovin. Pls let me know? ;)
Join my GIVEAWAY for winning $30 Chicnova voucher!
HERE : sausanhanifah.blogspot.com/search/label/Giveaway
thank you
DeleteAniu, wyglądasz fantastycznie !!!!Cieszę się, ze jesteś znowu i w dodatku w takim stylu dotkowym :) Ściskam :)
ReplyDeleteJoasiu jak tylko moge to sie pojawiam :)
DeleteKochana, przepiekny masz ten płaszczyk! Tez u ciebie dawno nie byłam, ale nawet jak rzadko zagladam, to nieraz o tobie myślę. Milo jest znów ogladac twój uroczy, ciepły uśmiech. Pytałaś mnie o kaloszki, czy nie mam jakiejś rady na "odmatowienie". Nie mam rzadnego pomysłu, może trzeba posurfować po internecie - z moimi jest jeszcze gorzej, bo jeden zmatowiał, a drugi dalej jest błyszczący, pozdrawiam!
ReplyDeleteJa tez o tobie czesto mysle, niestety tak sie porobilo, ze nie mam czasu na to co lubie najbardziej. Mam cicha nadzieje, bo juz glosno to sie boje mowic, ze do lata wszystko sie ustabilizuje. Acha cos znalazlam na czyszczenie kaloszy uzywam plyn do czyszczenia opon samochodowych z polyskiem.
DeleteLovely combination!Would like to follow each other on GFC, FB, Twitter or Bloglovin?
ReplyDeletewww.donnaiveh.blogspot.com
have blessed day!
Wpadlam przypadkiem i czerwone kalosze mnie zachwycily. Masz klase kobieto!!!!!
ReplyDeletehttp://fashionityandbeauty.blogspot.de/
Dziekuje za przemily komentarz.
DeleteKochanie! Gustowna stylizacja ;)
ReplyDelete