Dzis prezentuje wam zdjecia, ktorymi bylam rozczarowana. Zakupilysmy nowy aparat i niestety uczymy sie jak robic zdjecia. Nie wyszyly one dobrze jesli chodzi o swiatlo jak rowniez przejrzystosc jest kiepska. Zdjecia byly robione podczas przyjecia swiatecznego od mojej corki z pracy. Tak, tak doczekalam sie, ze moje najstarsze dziecie zaprasza mame ze soba jako osoba towarzyszaca :). Dodalam rowniez zdjecia naszej choinki i uwaga chyba pierwszy raz przedstawiam na blogu nasza gwiazde suczke Moche :).
A teraz co do wygladu. Zdjecia w ogole nie oddaja przepiekengo charakteru tej bluzki. Ma ona duzo zloto-srebrnej nitki i cala sie mieni ale bardzo delikatnie. Dobralam do tego krotka czarna spodniczke ze wstawkami skorzanymi. Buty mialy byc wysokie szpilki, niestety sniezyca byla okropna i nawet w garazu nie dalo sie przejsc sucha noga wiec pozostalam przy kozaczkach.
Kochani, swieta juz tuz, tuz wiec marzy mi sie dla nas wzystkich, zeby swieta uplynely nam w radosci, smiechu i atmosferze rodzinnej. Niezapominajmy tez o tych, ktorzy samotni, bezdomni, lub w jakis sposob dotknieci smutkiem lub klopotami. Czasmi wystarczy usmiech i slowo Wesolych Swiat :) Uciekam, bo sie zaczynam wzruszac :)
Mam na sobie: bluzka/blouse Banana Republic, sodniczka/skirt Max Studio, kozaczki/boots bardzo stare/old, bizuteria/jewelry Michael Kors, Target, H&M, torebka/purse Calvin Klein.